Mam na imię Marta. Przez kilkanaście lat walczyłam z endometriozą. Nie była to ciągła walka. To były, powiedzmy, zrywy. Bo ilekroć podejmowałam starania, by przezwyciężyć chorobę, kończyło się przegraną. A na każdą kolejną próbę miałam coraz mniej sił. Ale, na szczęście, nie byłam w tej batalii sama. Miałam obok siebie przyjaciółkę, która też przez długi czas próbowała pokonać endometriozę. I udało się jej! To ona podpowiedziała mi, co należy zrobić, gdzie szukać pomocy.
Pamiętajcie! Nie poddawajcie się. Bo są ludzie, którzy wiedzą jak rozprawić się z endometriozą. Są osoby, dzięki którym w końcu poczujecie ulgę!